XVIII WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL
18 lat w większości krajów oficjalnie świadczy o pełnoletniości i wiąże się z otrzymaniem „dowodu tożsamości”. Większość tu obecnych, wie doskonale że historia festiwalu jest znacznie dłuższa. O swoją tożsamość WIF nie musiał się nigdy martwić. Różnorodność, otwarcie na nowości, przy jednoczesnej dbałości o korzenie, to jedne z głównych wartości corocznych listopadowych spotkań we Wrocławiu. Podkreślenia godne jest to, że WIF cały czas jest w stanie zaskoczyć, ukazać coś niespotykanego, nieprzewidywalnego.
Oferta tegorocznego Wrocław Industrial Festival nie powinna pozostawić niedosytu. Reprezentowane są tu wszelkie odcienie muzyki określanej słowem na „I”. Poznamy debiutantów oraz ujrzymy grupy legendarne. Po raz pierwszy w Polsce pojawi się Negativland – projekt, nie będący nigdy „industrialnym” – jednakże postawą i metodami twórczymi stojący jak najbardziej wśród prekursorów ruchu.
Goth na WIF? Industrial i gotyk nie są od siebie oddalone. Skład wielu festiwali, przekrój ich publiczności dowodzi pokrewieństw oraz (niekiedy) analogii estetycznych. Gotycyzm jako kulturoznawczy termin, funkcjonujący przede wszystkim w historii literatury i sztuk wizualnych, jak najbardziej wydaje się uzasadniony w kontekście industrial. Szczególnie wartościowa wydaje się wizja gotyku, zaprezentowana przez Alexandra Nyma w doskonałym kompendium Schillern Des Dunkel. Dobrze się stało, że gościem festiwalu są esencjonalni Sex Gang Children, a nie którzyś z kolei epigoni Sisters Of Mercy.
WIF jest miejscem spotkań, wymiany poglądów czy też towarów, dla innych Sala Gotycka jest terenem autoprezentacji i ideowej demonstracji. Okazuje się, że nawet w tak hermetycznych i zdawało by się impregnowanych na zmiany gatunkach jak power electronics, możliwy jest dziś progres i jakość, mam na myśl grupy które w tym roku zobaczymy czyli: Kommando, Am Not czy Kontinent.
Wrocławski festiwal to całe spektrum różnych sposobów na relację z widzem, na budowanie atmosfery i ekspresję. Gatunkowym purystom wydaje się to kontrowersyjne, lecz ruch i taniec nigdy nie były w industrialu tabu. Dlatego obecność Lustmord obok Covenant nie wydaje się tu dysonansem. Obecność grup electro EBM, zarówno legendarnych jak Vomito Negro, czy też zupełnie świeżych jak Imperial Black Unit stanowi adekwatną dawkę rytmiki dla ciała i umysłu.
Większość grup industrialnych unika jakiegokolwiek zaangażowania politycznego. W sztuce nie da się jednak uciec od polityki. Albo posiada się idee, albo inni prokurują je dla nas, instrumentalizując naszą twórczość. Nazbyt często nie odróżnia się prowokacji od afirmacji. Przedmiotem rewizji staje się sztuka, cenzuruje się artefakty, ich twórcy karani są ostracyzmem lub jawną agresją. U źródeł kampanii tkwi fałsz, że zabraniając określonych reprezentacji usunie się ich istnienie w realnym świecie. Celem zniszczenia są ci, którzy zadają pytania. Publicystyczne donosy, medialne nagonki na artystów oraz ideologiczne polowania na wolną myśl i sztukę wynikają z tchórzostwa i umysłowego lenistwa. Objawiają się akcjach przywołujących na myśl metody rewolucji kulturalnej w Chinach lub absurdy epoki stalinowskiej.
Otaczający nas świat a raczej wycinek świata, który niektórym wydaje się centrum, jest permanentnie zmieniającym się tyglem, którego przyszłość, stabilność i bezpieczeństwo stoi dziś pod znakiem zapytania. Jako jedna z konsekwencji punkowej rewolty lat 70. zespolonej z radykalnym post awangardowym eksperymentem estetycznym, industrial często dystansował się od ideologii 1968. Kulturze industrialnej obce były postulaty starej rewolucji obyczajowej, które urosły do miana obowiązującej normy. Odległa od głównego nurtu, nie dołącza do koncesjonowanego przez popkulturę, kolorowego „buntu”. Truizmem powtarzanym do znudzenia może wydać się zdanie: industrialna kultura, to nie typ muzyki czy brzmień, lecz postawa. Industrial w dużej mierze jest muzyką kulturowego survival. Antymuzyka, pozbawiona hamulców antysztuka, wiwisekcja otaczającego nas szaleństwa nie oczekuje na aplauz. Nie należy zapominać, że dojrzałość kultury industrialnej oznacza także szczególnego typu refleksję. Postawę bliską tej, jaką przybrały wieki temu rzygacze [gargoyle] z wież katedry Notre Dame, obserwujące z politowaniem coraz intensywniejszą mass histerię Zachodu.
Żyjemy w czasach absurdalnej nadprodukcji muzyki, sztuk wizualnych itd. Zmysł selekcji jest dziś nader ważnym, cennym darem. Gdybyśmy chcieli słuchać jedynie muzyki dark ambient, gwarantuję że już teraz moglibyśmy zaprogramować stream, który mógłby być odtwarzany non stop, aż do momentu śmierci każdego z nas, a poźniej nawet na naszym pogrzebie. W tym kontekście selekcja tegorocznego WIF zdaje się jeszcze bardziej wartościowa.
Wiktor Skok /kurator, muzyk, promotor, Łódź/
Niezniszczalna i hiperaktywna Gaya Donadio, znana również jako Hagshadow / Hinoeuma demonstruje ACL jako kolejna mutację sławnego Anti Child League. Anty muzyka ACL zaczęła się w 1997 jako postpunkowy eksperyment, rychło przybierając formę zupełnie radykalnych, nie liczących się z żadnymi limitami wystąpień eksploatujących wszelkie możliwe media. Osobowość Gai nie znosi chwili spoczynku. Od ponad 20 lat bezkompromisowa i produktywna, totalnie aktywna na londyńskiej cenie industrial. Jako performerka uczestniczyła w nieskończonej liczbie projektów i kolaboracji (m.in. z Partickiem Leagasem z Sixth Comm czy Martinem Bowesem z Attrition). Samodzielnie nagrała też serię albumów, między innymi The Father; The Son; The Holy Spirit. Ingrediencje ACL, to elementy sub gatunków, takich jak harsh noise, power electronics industrial, rhythm noise czy rytualny dark ambient. ACL jest solowym instrumentem walki i determinacji, a każda akcja live ekspozycją nieposkromionej wściekłości i gotowości konfrontacji. Uwaga!
[ws]
Ah Cama-Sotz wyróżnia się na scenie rhythm noise od lat 90. jednak jego założyciel, pochodzący z Antwerpii Herman Klapholz swoje pierwsze kroki w świecie mrocznych dźwięków stawiał już dekadę wcześniej uczestnicząc w znanym projekcie Hybryds. Współpracował z The Klinik, Vidna Obmana jak i innymi uczestnikami sceny industrialnej północnej Europy. Ah Cama-Sotz zaczynał od solidnego, doskonale wyprodukowanego rhythm noise, firmowanego przez wytwórnie takie jak Hands. Cechą wspólną większości wytworów było ultra mocne podbicie wszelkich dolnych częstotliwości. Celem muzyki Ah Cama-Sotz jest aktywacja umysłu i wprowadzenie odbiorcy do czegoś na kształt nieskończonego tunelu i podróż w bezkres świadomości. Nad całością unosi się demoniczna aura. Wszelki fragment opatrywany jest ekspozycją irracjonalnych, mrocznych mocy, uosabianych w figurze drapieżnego nietoperza-krwiopijcy. Herman Klapholz zawsze odmawiał podporządkowania się jakimkolwiek ograniczeniom stylistycznym. W młodości zafascynowany był klasyczną muzyką symfoniczną, w jego własnej twórczości słychać wiele wątków – od serialnej, minimalistycznej rytmiki do mrocznego ambientu; od transowej muzyki rytualnej do subbasowego dronu. W późniejszych etapach twórczości, około połowy pierwszej dekady XXI wieku, muzyka Ah Cama-Sotz ewoluowała ku formom technoidalno-breakowym. Uwielbienie niskich częstotliwości doprowadziło Klapholza do inkorporacji wątków drum’n’bassowych. Efektem jest ethno tribal industrial z potężnym ładunkiem tanecznym. Poprzednie ujawnienie Ah Cama-Sotz na WIF spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem, pozostaje wierzyć że artysta i tym razem uwiedzie i zelektryzuje publiczność w Sali Gotyckiej.
[ws]
W przeciwieństwie do wielu powtarzalnych, ocierających się wręcz o banał, projektów eksploatujących tworzywo power electronics, Am Not natychmiast zwraca uwagę swoją jakością. Na powodzenie kierowanego przez Tamona Miyakita tworu składa się świadomość medium, właściwe proporcje oraz precyzja – jakości dość rzadkie w przestrzeni radykalnego power electronics. Am Not rozpoczął swoją działalność w 2010 w Londynie, pod skrzydłami specjalizującej się w tej estetyce firmy Unrest Productions. i stanowiły oryginalną ofertę wykraczającą poza schemat, z którym musi walczyć chyba każdy, posługujący się językiem noise. Am Not to umiejętnie skomponowana, dawkowana z precyzją ekspozycja gniewu, ideologicznego sprzeciwu. Immanentnym składnikiem są pozbawione przypadku i nonsensu video montaże. Efektem jest solidny i pozbawiony mielizn audiowizualny materiał eksplozywny. Twórczość Am Not usytuować można w orbicie projektów takich jak Anenzephalia czy Genocide Organ. Na ostatniej kasecie, zatytułowanej , pojawia się sam Hermann Kopp.[ws]
Anti-Terror – konsekwentnie wierni solidnym korzeniom, niepodatni na chwilowe trendy industrialni weterani. Zespół tworzy dwóch muzyków unikających ujawniania swoich personaliów. Osoby rozeznane w scenie dobrze jednak wiedzą kto stoi za Anti-Terror. Projekt tworzy duet muzyków znanych z punkowego bandu Liberum Veto, później tworzących pod nazwą Compulsive Shopping Disorder. Swojego czasu publikujący znany fanzine Dark-Zone. Obaj, od zawsze poświęceni mrocznym odmianom elektroniki. Anti-Terror odwołują się do źródeł electro, zainspirowani klasycznymi grupami z przełomu lat 80. i 90. Obywając się bez użycia technologicznych nowinek, pełną odniesień do realnej rzeczywistości muzykę, niezmiennie budują na szorstkich industrialnych brzmieniach i solidnym instrumentarium. [ws]
Tybetańska muzyka rytualna nie zajmuje się emocjami doczesnej indywidualności, lecz wiecznie obecnymi, bezczasowymi jakościami życia uniwersalnego, dla których osobiste radości i smutki nie istnieją. Dzięki niej odczuwamy jedność ze źródłami rzeczywistości w najgłębszych pokładach naszej istoty. Kontemplatywna, medytacyjna i pełna przestrzeni muzyka Contemplatron łączy elektroniczne struktury dźwiękowe z brzmieniami akustycznymi (gongi, dzwonki, bębny). Contemplatron związany jest nierozerwalnie z praktykami buddyzmu, przenosi w język muzyki inspiracje lekturą Tybetańskiej Księgi Umarłych i stanowi dźwiękową realizację powyżej zacytowanego ustępu.
[ws]
Specjalnym wydarzeniem tegorocznego WIF będzie unikalny vintage set niezapomnianego Covenant. Jest wiele powodów które przemawiają za wyborem Covenant na jednego z headlinerów festiwalu. Przyjaźń i wspólna twórczość Eskila Simonssona i Joakima Monteliusa znajdowała się od połowy lat 80. w orbicie post punkowej muzyki elektronicznej. Pierwotny set Covenant, znajdował się pod przemożnym wpływem korzennego Electronic Body Music. Pochodzący z początku lat 90. pierwszy album Dreams Of A Cryotank oprócz elementów zaawansowanego neo EBM, zawierał też wszystko, czym potem zasłynąć miał szwedzki skład. Oprócz super brzmienia, perfekcyjnej produkcji i przebojowości, ściśle syntetyczna twórczość Covenant zawierała charakterystyczny element humanum. Muzyka Covenant stawiała na uniwersalność i znajdowała się w ciągłym progresie. Na początku pierwszej dekady XXI wieku dynamika, melodia i perfekcja oferowana przez Covenant zaczęła dyktować kierunki rozwoju tzw. future popu. Mimo oszałamiającego sukcesu jaki wtedy odnieśli, postawą nie odeszli nigdy od etosu samodzielności i niezależności swoich alternatywnych początków. Pełne duszy hymny wykraczały poza ograniczone formuły electro, synth-pop, future-pop etc. Zaawansowana twórczość Covenant dystansowała naśladowców i znajdowała uznanie nawet wśród radykałów niechętnych takiej estetyce. Warto poznać jej korzenie na wyjątkowym pokazie w ramach WIF.
[ws]
Croatian Amor to osobisty projekt Loke Rahbeka, funkcjonujący w ramach jego firmy Posh Isolation. Pokrewny i personalnie związany z Damien Dubrovnik. Od noise i pokrewnych gatunków, Croatian Amor odchodzi jednak dalej, w przestrzenie muzyki bardziej wyrafinowanej. Muzyczny intuicjonizm Loke Rahbeka oraz zapraszanych do udziału w kolejnych zamierzeniach gości, to niezidentyfikowany, pozaracjonalny muzyczny świat, na który składa się cisza, dźwięk i przestrzeń oraz wszystko co istnieje pomiędzy. Wyszeptane piosenki, melodeklamacje – quasi sakralna muzyka syntezatorowa, aż do eterycznego ambientu. Nikt nie wie jak wyglądać będzie kolejne ujawnienie Croatian Amor.
[ws]
Duński duet nowego pokolenia zafascynowanego noise i eksperymentem. W zainicjowanej w 2009 przez Christiana Stadsgaarda i Loke Rahbeka twórczości zawiera się wiele różnorodnych elementów. Od kakofonicznego zgiełku, niezintegrowanych momentów dźwiękowego chaosu do wolnych syntezatorowych improwizacji. Dryfowanie po wielości wpływów przypomina wędrówkę po wielkim supermarkecie idei i pomysłów, gdzie każdy ma wszystko na wyciągnięcie ręki. Efekt i odbiór jest wypadkową wielu współzależności. Nie zależy jedynie od muzyki. Uwolniony od wszelkich ograniczeń, sposób kreacji made by Damien Dubrovnik zafascynował wielu młodych, spragnionych nowości odbiorców. Damien Dubrovnik występował na Unsound, gdzie ich występ wspierał zespół filharmoników Sinfonietta Cracovia. Każda kolejna odsłona przynosi nową twarz (anty)konceptu i może być kompletnym zaprzeczeniem poprzedzającej. W kolejnych realizacjach, nieskoordynowany noise uzupełniły mroczne drony i różnych odcieni – ciemny lub zupełnie przyjazny – ambient. Rozwój muzycznej formuły trwa bez przerwy. Damien Dubrovnik wypowiada się w różnych nastrojach, (bez)wolnej amorficznej estetyki.
[ws]
Związany z labelem Zoharum, Dren tworzą pochodzący z Trójmiasta Natt i Akton. Projekt powstał na początku 2018. Nisko brzmiący, zarówno dronowy jak i basowy album Time and Form, jawi się jak starannie skonstruowany streamem wielu wpływów. Eklektyzm technicznej muzyki Dren zawiera dalekie odniesienia do drum’n’bassu i breaks. Zauważalne są także dalekie echa twórczości Photek czy muzyki z Warp Records. Studyjnym realizacjom Dren udaje się zahipnotyzować słuchacza, otoczyć go dusznym brzmieniem, prowadzić przez ciemne, monochromatyczne labirynty. Jak Dren sprawdzi się w sytuacji live, w obliczu wymagającej publiczności Wrocław Industrial Festivalu dowiemy się niebawem.
[ws]
Düsseldorf to bez wątpienia jeden z pionierskich projektów na gruncie stylistyki EBM w Polsce. Założony w 1989 roku w Katowicach przez wokalistę Adama Białonia i klawiszowca Adama Radeckiego zespół był wyrazem ich fascynacji dźwiękowymi eksperymentami w stylu wczesnego Kraftwerk, Cabaret Voltaire czy Front 242. Tworzenie muzyki było dla nich tylko punktem wyjścia – potem pojawiły się pomysły happeningów o charakterze typowo industrialnym, realizowanych w obiektach przemysłowych, gdzie oprócz głosu i wygłaszanych manifestów dominować miała muzyka maszyn „wygrywana” na żywo i będąca w stu procentach pochodzenia akustycznego (tj. przekładnie, koła i inne mechanizmy wydające dźwięki). Oprócz koncertów, grupa publikowała ulotki, eksperymentowała z fotografią i nagrywała sporo muzyki studyjnej, stopniowo odchodząc od pierwotnych założeń prymitywnego, spontanicznego, industrialnego rytmu i brzmienia. W 1993 roku muzycy grupy zawiesili jej działalność, by realizować się w innych projektach. Po dwudziestu latach przerwy Düsseldorf jednak został wskrzeszony.
Zaszufladkowanie grupy do EBM-u jest zbytnim uproszczeniem – w muzyce Düsseldorfu odnaleźć można echa nowej fali i pierwotnego industrialu, dopełnione synthpunkową rytmiką spod znaku Suicide, minimalistycznymi i agresywnymi bitami kojarzącymi się z twórczością DAF, marszowość i energię przywodzącą na myśl dokonania Laibach, zauważalną w tekstach liryczność w duchu Soft Cell, a wszystko to podlane iście punkową motoryką. Düsseldorf to synteza i kwintesencja tego, co było najciekawsze w postindustrialnej muzyce lat 80-tych.
Nikt nie wie kim są i jak wyglądają. Trzej zamaskowani muzycy Geography Of Hell pozostają nierozpoznani mimo coraz większej obecności na scenie industrial. Anonimowy kolektyw związany jest z Hospital Productions od 2017. Swój brudny apokaliptyczny power industrial, opatrują nazwami miejsc wielkich katastrof, kryzysów i zbrodni XX wieku. Bezlitosne, okaleczone brzmienia przywołują obrazy miejsc tragedii z wieloma ofiarami. W historii XX wieku nazwy te kojarzą się właśnie z hell on earth. Recepcji twórczości Geography Of Hell permanentnie towarzyszyć powinno pytanie: czy są to tylko soundtracki przeszłości?
[ws]
Imperial Black Unit stanowią kolejną (po Codex Empire) obecną na WIF, reprezentację nowej fali artystów związanych z berlińską wytwórnią Aufnahme+Wiedergabe. Duet Thomas Chalandon i Pablo Bozzi pochodzą z francuskiej Tuluzy i zasilają dziś scenę położonej niedaleko techno metropolii. Ich siła wyrazu wyróżnia się na tle propozycji labelu Aufnahme+Wiedergabe. Kompozycje Imperial Black Unit wykraczają poza schemat technoidalnego continuum, mają strukturę tracków/songów. Niedawni debiutanci, swoją fuzją starego i nowego electro industrial demonstrują zwrot ku klasycznemu europejskiemu Electronic Body Music. Stanowią doskonałą transmisję środków wyrazowych masywnych składów, takich jak Proceed czy Orange Sector w zupełnie nowy wymiar. Imperial Black Unit mają na koncie dwie atrakcyjne 12’. State Of Pressure i najnowszy Murder Under Establishment. Oba winyle wypełnia mocna, taneczna muzyka z korzeniami w klasyce EBM, zagrana w nowym tempie i przy użyciu pełni nowoczesnego oprzyrządowania. Znakomicie dynamiczne a zarazem hipnotyzujące utwory, wypełnione są politycznymi samplami, które nasuwają na myśl klasyczne płyty Consolidated. Imperial Black Unit roznosi agit prop industrial techno – w doskonałym wydaniu.
[ws]
Zespół Jude pojawił sie w połowie lat 90. Od początku zespół szokował muzyką, wyglądem i zachowaniem, skrajną odmową przyporządkowania się regułom jakiejkolwiek sceny. Najbliższe były im wątki kultury industrialnej, najradykalniejsze nurty punk i hardcore. Nazwa, wygląd, logotypy, oraz ściśle monochromatyczna estetyka nawiązująca do wzorców wypracowanych przez Laibach czy Test Dept stanowiła ewenement w kontekście polskiej kultury alternatywnej. Od samego początku projekt Jude jednoznacznie łączy sie z wyjątkowym na mapie Polski postprzemysłowym miastem Łódź. Twórczość Jude można określić refleksem upadku i totalnego samobójstwa tego miejskiego organizmu. Większość członków grupy wywodzi się z terenów zajmowanych w czasie II Wojny Światowej przez Litzmannstadt Getto. Jednymi z najważniejszych wątków twórczości są II Wojna Światowa, napięcia zimnej wojny oraz dziedzictwo europejskich totalitaryzmów. Chropowata estetyka grupy obejmuje obrazy postsocjalistycznej ruiny Łodzi , jest odbiciem patologii i dysfunkcji bezpośredniego otoczenia twórców. Od startu ekspresją Jude była surowa nawałnica tak chaotycznego jak i uporządkowanego hałasu, wzbogaconego quasi zwierzęcym skowytem wokalisty. Podstawowe instrumentarium obejmowało gitary, metalową perkusję z beczek i blach oraz podkłady z kaset. Zespół szybko stał sie sensacją sceny niezależnej, mający nieprzejednanych wrogów jak i zwolenników. Począwszy od nazwy, image, haseł aż po deklaracje – Jude wzbudzał ostre kontrowersje. Ekstremizm nie przysparzał grupie sympatyków a publiczne wystąpienia niejednokrotnie kończyły się utarczkami z publicznością i aktami przemocy. Radykalizm Jude spotykał się z odrzuceniem i bojkotem. Gwałtowne pokazy na granicy fizycznej konfrontacji, atak nieprzyjaznych dźwięków i obrazów video, iskry szlifierek czy wiertarek – koncerty Jude stały sie legendarne. Zbyt dzicy i destrukcyjni by pasować do schematów akademickiej muzyki noise czy sceny eksperymentalnej, zbyt antymuzyczni by zyskać szerszą akceptację wśród słuchaczy piosenek. Po okresie nie zostało wiele: dwie kasety [1997] i [1998]. W swojej pasji niszczenia i nienawiści artyści eksplodowali, szokowali ale zaniedbali także dokumentację swoich ówczesnych dokonań. Do dzisiaj, dla łódzkiego zespołu muzyka jest jedną z platform wyrazu. Ich aktywność obejmuje także video art, akcje plastyczne, wystawy, druk plakatów i ulotek. Za sprawą układu z Requiem Records w ostatnich latach ukazały się premierowe materiały Jude: , oraz reedycja debiutanckiego albumu , który ukazał sie na niskonakładowej kasecie pod koniec lat 90. Upór, samooborona i desperacja – to motory napędzające Jude. Mimo zmiennych losów, czasów zastoju jak i nadaktywności, zespół nadal funkcjonuje jako żywy twór w akcji.
Atak na zmysły generowany pod marką Kommando niesie w sobie wszystko ze starej dobrej szkoły power electronics. Za działającym od końca lat 90. projektem stoi Daniel Hofmann Anton Knilpert AKA Dan Courtman. Muzyk znany z sławnego Thorofon i ścisłej współpracy z Genevieve Pasquier. Szereg realizacji m.in. dla Ant Zen Kranial Klashczy Skull Snake zawiera obowiązkowe dla power electronics środki wyrazowe, takie jak zdystorsjowane komunikaty, krzyk, bloki hałasu. Radykalne i krytyczne odniesienia do współczesności opatrzone są solidnym, dojrzałym sonicznym doładowaniem. Ostatnie realizacje dla berlińskiego labelu Raubbau tylko potwierdziły konsekwencję tej drogi. W sytuacjach live, ściana soundu generowana przez Kommando nabiera jeszcze większej potęgi. Momentami wzbogacona zostaje o rytm, transformuje się wtedy w betonowy atak brudnego, agresywnego rhythm noise.
[ws]
Połowa radykalnego power elektronicznego duetu Kevlar eksponuje równie dojrzałe podejście do materii dźwiękowo ideologicznej. Tak jak Kevlar, Kontinent związany jest z londyńska wytwórnią Unrest Productions. Podczas gdy ostatnie produkty Kevlar wypełnione były wątkami krajowymi, obrazami związanymi bezpośrednio z polskim krajobrazem konfliktu, Kontinent wydaje się bardziej uniwersalny, wymierzony w szersze spektrum zgnilizny dzisiejszego świata. Kontinent to poważna amunicja w służbie mierzenia się z aktualnym przeciążeniem cywilizacyjnym. Demonstracja i bezkompromisowy komentarz. Jadowity sound i audiowizualny atak na medialną i bezpośrednio namacalną rzeczywistość. Blok hałasu i obrazu generowany przez Kontinent stanowi idealny soundtrack dla kultury wyczerpania i zmierzchu, w której przyszło nam żyć.
[ws]
Tak jak większość artystów związanych z Hospital Productions, Jim Mroz stojący za szyldem Lussuria nie zawęża swojego emploi do jednego typu ekspresji. Istniejąca od 2007 Lussuria to wiele realizacji, ukazujących cały wachlarz sposobów na budowanie nastroju, ewokowania stanów niepokoju i zagrożenia. Artysta posługuje się różną metodologią jednak większość muzyki tworzona jest za pomocą misternego wielowarstwowego budowania form i pętli, eksperymentalnego kolażu elementów różnorodnego pochodzenia. W Lussuria dostrzec można multum źródeł inspiracji i wielość środków, takich jak metaliczne tekstury, powolne struktury power-dronowe jak i transowa rytmika. Każda praca stanowi wędrówkę przez różne odcienie ciemnej, głębokiej muzyki. Wytworzona atmosfera może być zarówno kontemplatywna, unosząco-eteryczna, jak i dosadna i bezpośrednia. Składnikami brzmienia Lussuria są rejestracje z natury oraz noise generowany elektronicznie. Spodziewać możemy się wszystkiego: od czystych elektronicznych kompozycji, które mogłyby znaleźć szerszą akceptację jako przystępne field electronics, aż do wykrzywionego, brudnego industrialu, pokrewnego innym projektom z Hospital Productions, takim jak Alberich czy Prurient. Na dorobek Jima Moroza vel Lussuria składają się uznane już pozycje, jak American Babylon czy Industriale Illuminato jak i kilkugodzinne opus Standstill.
[ws]
[ws]
Lustmord jest zdecydowanie najważniejszym i najbardziej uznanym muzycznym przedsięwzięciem szkockiego muzyka, inżyniera dźwięku i kompozytora muzyki filmowej Briana Williamsa. Często uznaje się, że założony w 1980 roku Lustmord jest pierwszym w ogóle projektem dark ambient w historii, a płyta zatytułowana Heresy z 1990 roku została okrzyknięta kamieniem milowym dla całego gatunku.
Dla Briana Williamsa właściwie każdy dźwiękowy materiał jest środkiem do tworzenia jego atmosferycznej, mrocznej muzyki. W swoich utworach wykorzystuje nagrania terenowe z krypt, katakumb, jaskiń, rzeźni, schronów, kopalni, katedr czy sygnały z przestrzeni kosmicznej, które umiejętnie łączy z rytualnymi inkantacjami i rogami tybetańskimi. Zabiegi, którym poddaje wszelkie dostępne (choć starannie przez niego wyselekcjonowane) zjawiska akustyczne, wzbogaca cyfrowymi efektami basowymi i tak tworzy absolutnie wzorcową, mistrzowską wersję dark ambientu.
Lustmord współpracował między innymi z Tool, The Melvins, Chrisem & Cosey (Throbbing Gristle), SPK, Jhonnem Balance (Coil), Paulem Haslingerem (Tangerine Dream), Robertem Richem, Clock DVA, Current 93 oraz Nurse with Wound. Jest również członkiem grupy Puscifer, stworzonej przez Maynarda Jamesa Keenana, wokalistę grup Tool i A Perfect Circle. Remiksował dla Tool, Jarboe (Swans), Venetian Snares, Lori Carson, Mortiisa, Isis, Puscifer i zespołu Nadja. Pracował przy tworzeniu ścieżek dźwiękowych do 44 hollywoodzkich filmów (np. „Kruk” i „Underweorld), a wykreowane przez niego efekty dźwiękowe pojawiły się również w wielu grach wideo.[rj]
Działający w Archanielsku od 1994 zespół mieszczący się w spektrum sceny ritual dark wave. Moon Far Away to Wolfgang Count Ash, Anea & Heleg. Mimo swojej angielskiej nazwy, ściśle zwróceni ku folklorowi północnej Rusi. Większość swojej muzyki wykonują na tradycyjnych instrumentach. Gitara akustyczna, bałałajka, bębny zespolone są z elektroniką. Bieguny tej twórczości to więź z miejscem narodzin, położonym na północy, na kresach Europy nad Morzem Białym. Muzyka rytu i korzeni, zespolenie się z naturą, woda, szum liści, nostalgia. Wykonywane po rosyjsku melodyjne, ludowe pieśni wykonywane na żywo, cechują się mocniejszą rytmiką a nawet wykazują pewien elektryczny groove. Moon Far Away ma na koncie trybut dla filmu Iwan Groźny Siergieja Eisensteina, równie interesującą wydaje się ich płyta z wersjami nowego hymnu Rosji.
[ws]
Negativland nigdy nie rozpowszechniał muzyki, mogącej zostać określona jako . Rola jaką w kulturze industrialnej pełni eksperyment, kulturowy sabotaż, , sprytna gra na granicy dozwolone / niedozwolone oraz skrajny anty autorytaryzm sytuuje jednak Negativland jako zjawisko bliskie uczestnikom (tak artystom jak i publiczności) Wrocław Industrial Festival. Negativland stanowi stuprocentowo amerykański konstrukt, łączący spoken word performance, nowa alternatywną elektronikę z kulturą ludową. Dźwięki przechwytywane, krojone, klejone, zniekształcane i dekontektualizowane , zespolone są teoretyczną refleksją. Bronią Negativland jest ironia i kpina. Trudno wyróżnić jedną płytę Negativland, klasyczne to ; ; czy . Każdą wypełnia pastiszowy kolaż monologów, komunikatów, reklam, programów edukacyjnych, fragmentów piosenek ludowych, dziecięcych; montaż fragmentów audycji radiowych, hałasów i dźwięków znalezionych. Brzmią one jak elokwentne, pełne skrzywionego humoru i gier językowych, publicystyczne słuchowiska. Multimedialny kolektyw Negativland (Richard Lyons, Mark Hosler, Peter Conheim) był pionierem samplingu, cut-ups i eksperymentów z taśmami. Już na początku lat 80. podjął przewrotną grę z przemysłem rozrywkowym, reklamą i korporacyjną identyfikacją wizualną. Artyści zajęli się tematyką copyrightu, plagiaryzmem oraz nadużyciami egzekucji praw autorskich. Wielką cezurą w losach Negativland były konsekwencje wydania płyty zatytułowanej . Reakcja Island Records ukazała dokładnie monstrualność popowej firmy rozrywkowej, podającej się za alternatywną. Afera nie zaszkodziła Negativland, którzy już wcześniej poddawali ośmieszającej analizie, przedrzeźnianiu inne firmy czy osoby publiczne. Kolosalna reakcja managementu U2 stała się katalizatorem wielkiej popularności Negativland. Koncept zyskał sławę oraz naśladowców w wielu kręgach współczesnej kultury. W ostatnich latach aż 3 członków Negativland odeszło, jednak Negativland ma zamiar wystąpić na WIF i jest to dużą sensacją![ws]
Odwieczna ciekawość nieznanego, pragnienie nawiązania kontaktu z istotami pozaziemskimi, odległymi niedostępnymi cywilizacjami stoi za skrótem Search for Extraterrestial Inteligence. Jakimś refleksem tej tęsknoty może zostać określona muzyka projektu S.E.T.I. Indywidualny projekt Andrew Lagowskiego pozostaje aktywny od początku lat 90. Zainspirowany wczesnym Human League, CDVA czy Cabaret Voltaire, Lagowski rozpoczynał jeszcze w czasach licealnych, m.in. w electro post punkowym Silent Command. Kolejne objawienia twórczości Andrew Lagowskiego to chociażby projekty Legion czy Nagamatzu. Najbardziej znane wydają się jego kolaboracje Brianem Williams vel Lustmord. Ich akcydentalne projekty przeszły do historii industrial. Terror Against Terror zapowiadał fuzję industrial i techno, Isolrubin BK frapował tematyką i atmosferą. Oba zamknięte projekty stanowią już dziś klasykę. Kolejne produkty, Andrew Lagowski opatrywał jedynie swoim nazwiskiem. Na początku lat 90. Jego twórczość zawarła elementy mocnego techno, które elementy artysta non stop łączył z eksperymentem. Po szeregu doświadczeń z muzyką klubową, skoncentrował się na eksploracji głębszej elektroniki. Podczas gdy jego muzyka z lat 90. bywała niekiedy czysta i pogodna, później stopniowo kierowała się w stronę rejonów dark. Aktualnie S.E.T.I. promowany jest w Power And Steel oraz Loki Foundation z Lipska, koresponduje z innymi propozycjami spod tych szyldów. Produkcje przywodzą na myśl położone daleko na wschód dawnego Związku Radzieckiego, opuszczone instalacje wydobywcze, rurociągi i kopalnie, tereny ekstensywnej grabieżczej eksploatacji natury; miejsca klęsk ekologicznych oraz tereny wiecznego skażenia. S.E.T.I. to audialne poszukiwanie nieznanego, pozaracjonalnego i wykraczającego poza poznanie.
[ws]
Sex Gang Children należy do pionierów i współtwórców zjawiska nazywanego goth, które w swojej pierwotnej formie stanowiło kolejną fazę eksplozji punk. Styl szybko stał się jedną z wielkich atrakcji, które wydała Anglia w ostatnich dekadach ubiegłego wieku. Sex Gang Children stanowili integralną część sceny związanej z legendarnym londyńskim klubem Batcave, która zdefiniowała zjawisko. Na niepowtarzalny klimat muzyki Sex Gang Children złożyła się ekscytująca kombinacja demonicznego post punk, new wave, piosenki kabaretowej z ludowymi kupletami. Teatralność, ewokowanie tragigroteski i horroru, wymieszane z objawami śródmiejskiej apokalipsy; niepokojący, wielomanieryczny, niemożliwy do podrobienia głos Andiego oraz soczysta i barwna muzyka składały się na rewelacyjny manifest realnego gotyku. Najpełniejszy wymiar Sex Gang Children zyskał właśnie na albumie Song and Legend. Wydana w 1983 roku płyta zasłużyła w pełni na miano esencjonalnej. Niedługo później kapitalny band padł ofiara rywalizacji i rozłamów, po których zaginął w mrokach przeszłości, rozpoznany jedynie przez nielicznych. Mimo raf i przeszkód, Sex Gang Children przybierał różne wymiary i dalej funkcjonował w wielu składach. Andi Sex Gang prowadził też ożywioną działalność solową. Prymarny Sex Gang Children przywołano na nowo, gdy w ostatnich latach zaczęto przypominać sobie o pięknej muzyce z przeszłości. Wartości legendarnego pomysłu dowodzi chociażby fakt, że podczas kilkudziesięciu lat od rozbłysku i względnego zmierzchu, nigdy nie powstała grupa, która choćby w części przypominała pierwotny Sex Gang Children.
[ws]
Sylmalm stojący za nazwą Sylvgheist Maëlström (wbrew wszelkim przypuszczeniom muzyk pochodzi z Francji) – sytuuje swój projekt w przestrzeni od Neubauten po Orphx. Elektroidalna, bogata tekstura jego realizacji zawiera w sobie jednako serialny beat, rhythmic noise, technoidalny glitch/ clicks, jak i echa eksperymentalnego IDM. Potrafi wprowadzić w trans, by zaraz potem złamać rytm (breaks) i zerwać nić. Sylvgheist Maëlström – znaczy dosłownie element fatalistyczny natury. Muzyka ma stanowić przełożenie niekontrolowanej siły przyrody, która odzyskuje swoje panowanie nad światem zdominowanym przez cywilizację. Pełne przestrzeni kompozycje Sylvgheist Maëlström kierują uwagę w miejsca katastrof takich jak Bhopal, Czarnobyl czy też przestrzeni skrajnej eksploatacji człowieka i natury jak post GUŁ-agowski Norylsk za kręgiem polarnym. Ostatnie produkcje Sylvgheist Maëlström powstały przy wydatnej współpracy Philippa Müncha z Synapscape. Doskonała rzecz dla miłośników klasycznych Iszoloscope, Imminent Starvation czy Asche – muzyki firmowanej przez labele, takie jak Ant-Zen czy Hands Productions.[ws]
Tego nie da się zamknąć w pojęciach typu grupa, zespół. Test Dept to zjawisko, które swoim aktywizmem, pomysłami, całym twórczym potencjałem mógłby obdzielić tuzin innych projektów. Od początku zespół pochodzący z londyńskiego New Cross wyznaczył standardy i wypracował ikoniczny wizerunek militant industrial. Sile wyrazu Test Department służyło absolutne sprzężenie sfer muzycznej i wizualnej. Na obraz Test Dept składały się post punkowe, industrialne, surowe wzorce które mieszały się z neokonstruktywistycznym etosem i quasi-suprematystyczną ikonografią. Tak jak awangardowe grupy artystów pierwszej połowy XX wieku, Test Dept był multimedialną maszyną, mającą na celu zmieniać świat wokół. Postawili na totalna moc i nie znający żadnych limitów, stuprocentowy aktywizm. Industrialny tyrteizm Test Dept łączył nowatorstwo formalne (użycie metalu, elektroniki, stalowy rytm i bit) z absolutnym zaangażowaniem politycznym. W Anglii początku lat 80. oznaczało to totalny sprzeciw wobec polityki Margaret Thatcher i Torysów, walkę o prawa pracowników likwidowanego przemysłu ciężkiego oraz krytyczny komentarz pogrążonego w konfliktach i transformującego się Zjednoczonego Królestwa. Zespół – pionier, zarówno estetyki jak i brzmienia industrial, wydał wówczas klasyczne dziś pozycje jak Beating The Retreat czy Unnaceptable Face Of Freedom. W kolejnych pracach np. Good Night Out, Pax Britannica czy Goddodin totalna krytyka systemu przybierała formy radykalnych projektów audiowizualnych. Potencjał krytyczny Test Dept korespondował chociażby z akcentami filmu Last of England Dereka Jarmana. Formacja uległa rozproszeniu na przełomie XX i XXI wieku. Mimo że Test Dept ukazywał się zawsze jako kolektyw, dziś rozpoznajemy imiona jego czołowych konstruktorów. To właśnie Paul Jamrozy i Graham Cunningtom powołali niedawno do życia nową inkarnacje Test Dept. Do ojców założycieli dołączyło dziś nowe pokolenie muzyków. Test Dept nie hamuje, stara się swój output uczynić stuprocentowo aktualnym. Reaktywna muzyka albumu Disturbance zawiera potężną dawkę elektroniki jak także firmowy zestaw blach i metalowych bębnów. Dzisiejszy Test Dept ze zdwojona siłą wbija się w nową erę post nowoczesną, jak niegdyś czerwony klin El Lisickiego.
[ws]
Spiritus movens założenia jest Marcin Pryt. Obok niego, supergrupy Tryp firmują muzycy znani z zespołów Agressiva 69, Cool Kids Of Death i Psychocukier. Lider traktuje projekt jako platformę ekspozycji swojej wizji, eksploracji obsesji i fascynacji. Muzyka przybiera postać quasi barokowego kalejdoskopu brzmień, zespolonych z nawałnicą werbalnych komunikatów. We frazeologii Pryta znajduje miejsce wybitna poezja zbryzgana niskim medialnym cytatem, miejskim slangiem oraz siecią neologizmów. Każdy z wydanych dotąd albumów ma charakter narracyjny. Jest odrębnym konceptem tematycznym. Kochanówka poświęcona jest ofiarom hitlerowskiej akcji T4 z łódzkiego szpitala psychiatrycznego, zamordowanym w 1940. Trypolis odnosi się do kulturowej refleksji nad zetknięciem Afryki (przede wszystkim, dotkniętych konfliktami krajów Maghrebu) z europejską wrażliwością i bagażem cywilizacyjnym w aktualnym „post” kontekście. Marcin Pryt powołuje się na ekspresję i osobowość Alana Vegi i Suicide; intensywność kolażu dźwięków, słów i motywów oraz tempo ich podania przywołuje na myśl pierwsze płyty Jima Foetusa. Przygotować należy się na ultra ekspresowy trip elektryzujący każdy zmysł.
[ws]
Vomito Negro zaczynał w połowie lat 80. jako reprezentant czystej wody Electronic Body Music. Gatunek nie posiadał jeszcze ram ani jakiejkolwiek definicji. Pierwsze, szerzej znane realizacje: Dare; Shock; Human ukazały Vomito Negro jako brutalny, kanciasty i mega energetyczny electro industrial, bliski twórczości The Klinik czy Insekt. Produkcje duetu firmowały zasłużone dla elektroniki firmy KK Records czy Antler Subway. Na czele projektu stał zawsze Gin Devo (na początku razem z Guy Van Mieghem). Przez kolejne składy, kolaboracje przewinęli się, miedzy innymi, Eric Van Wonterghem, Mario Vaerewijck czy Borg – crème de la crème sceny electro industrial z krajów Beneluxu. Pierwotny koncept uległ modyfikacji na albumie The New Drug. W latach 90. Gin Devo skoncentrował się na twórczości solowej. W tym czasie studiował także na królewskiej akademii sztuk pięknych w Antwerpii i w królewskim Konserwatorium. Jego stojące na wysokim poziomie solowe albumy, kierują się w inne rejony elektroniki, zawierają jednak energię której źródłem jest wciąż Vomito Negro. Gin Devo pozostał do dziś kręgosłupem projektu, a po latach absencji, w 2008 podjął zakończony powodzeniem trud reaktywacji oryginalnego Vomito Negro. Z wydanych wówczas albumów najbardziej wyróżnia się Skull And Bonesi Slave Nation. Nowa odsłona nie zawiodła, zarówno na płytach jak i live wystąpieniach. Wzbogacona o wiele nowych brzmień, rewaloryzowana muzyka pozostaje nadal wysokooktanowym, energetycznym electro industrialnym EBM.
[ws]
Program
-
07.11.2019 / Czwartek – WARM UP PARTY
-
19:00 ➝ / Otwarcie bram
-
20:00 ➝ / Stary Klasztor : DÜSSELDORF
-
21:00 ➝ / Stary Klasztor : DJ ERIC & DJ WOODRAF
-
-
08.11.2019 / Piątek
-
17:00 ➝ / Otwarcie bram
-
18:00 ➝ / Stary Klasztor : DREN
-
19:00 ➝ / Sala Gotycka : LUSSURIA
-
20:00 ➝ / Sala Gotycka : KOMMANDO
-
21:00 ➝ / Sala Gotycka : NEGATIVLAND
-
22:00 ➝ / Stary Klasztor : AM NOT
-
23:00 ➝ / Sala Gotycka : LUSTMORD
-
00:15 ➝ / Stary Klasztor : KONTINENT
-
01:15 ➝ / Sala Gotycka : AH CAMA-SOTZ
-
02:00 ➝ / Stary Klasztor : DJs DREN & DJ Drgs_23
-
-
09.11.2019 / Sobota
-
17:00 ➝ / Otwarcie bram
-
18:00 ➝ / Stary Klasztor : CONTEMPLATRON
-
19:00 ➝ / Sala Gotycka : MOON FAR AWAY
-
20:00 ➝ / Sala Gotycka : S.E.T.I.
-
21:00 ➝ / Sala Gotycka : DAMIEN DUBROVNIK
-
22:00 ➝ / Stary Klasztor : GEOGRAPHY OF HELL
-
22:50 ➝ / Sala Gotycka : TEST DEPT
-
00:15➝ / Stary Klasztor : CROATIAN AMOR
-
01:15 ➝ / Sala Gotycka : SEX GANG CHILDREN
-
02:15➝ / Stary Klasztor : DJ BLACKDEATH 1334 & DJ BAŚKA
-
-
10.11.2019 / Niedziela
-
16:00 ➝ / Otwarcie bram
-
17:00 ➝ / Stary Klasztor : ANTI TERROR
-
18:00 ➝ / Sala Gotycka : TRYP
-
19:00 ➝ / Sala Gotycka : JUDE
-
20:00 ➝ / Sala Gotycka : VOMITO NEGRO
-
21:00 ➝ / Stary Klasztor : SYLVGHEIST MAËLSTRÖM
-
22:00 ➝ / Sala Gotycka : COVENANT
-
23:30 ➝ / Stary Klasztor : ACL
-
00:30 ➝ / Sala Gotycka : IMPERIAL BLACK UNIT
-
01:15 ➝ / Stary Klasztor : DJ MACIEK FRETT+VJ AREK BAGIŃSK & DJ NOWOTNY
-
Bilety
Karnet – early birds | od 03.06 do 21.06 lub wyczerpania puli – 280 PLN -wyprzedane |
Karnet – 2 PULA | 320 PLN – wyprzedane |
07.11 (czwartek) | 25 PLN (dostępne tylko na bramce) |
08.11 (piątek) | 125 PLN (przedsprzedaż do 03.11, godz 23:59) 145 PLN (na bramce) |
09.11 (sobota) | 125 PLN (przedsprzedaż do 03.11, godz 23:59) 145 PLN (na bramce) |
10.11 (niedziela) | 125 PLN (przedsprzedaż do 03.11, godz 23:59) 145 PLN (na bramce) |
UWAGA: przedsprzedaż tylko w sklepie: https://sklep.industrialart.eu
Bilety zakupione po 24.10 będą do odbioru na bramce.
Przedsprzedaż kończymy 03.11.o godz 23:59
Miejsca
Sala Gotycka / Stary Klasztor
ul. Purkyniego 1
Wrocław