XVII WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL

Wrocław Industrial Festiwal to już blisko dwudziestoletnia historia. Sukces idei, akcji oraz wspólnego działania. Wszystko czego jesteśmy świadkami dowodzi racji pomysłodawców. Mimo takiego stażu, ekipie organizującej Festiwal nie można wciąż odmówić uporu, energii i entuzjazmu. WIF A.D. 2018 nie zasypia, nie stoi w miejscu. Jak zawsze regularnie odnawia się, rewiduje swoje podejście i otwiera na nowe. Atutem WIF była zawsze otwartość na nowe tendencje, jak i na stare wciąż wartościowe relikty przeszłości. Najbardziej charakterystyczna i podkreślenia godna wydaje się wymiana publiczności Festiwalu. Co roku na WIF pojawiają się nowi ludzie, nowe generacje; przy czym duża część widzów Festiwalu, co roku wraca do Wrocławia.

WIF to swoista celebracja jedności w wielości. Program Festiwalu zapewnia totalną różnorodność nurtów oraz ekspresji scenicznej. Od fizycznego, odbieranego każdym zmysłem noise’u Pharmakon czy Iron Fist Of The Sun do ambientu T.A.G.C. czy Bicsclaveret. Od klasyków, takich jak Clock DVA czy Crisis, gdzie zgromadzeni znają każdy wers i dźwięk, aż po gotowe do ruchu i tańca, energetyczne sety Monolith albo Ambassador21. Prezentacje WIF mają charakter spontaniczny, niekiedy przybierają charakter akademicki, czasami są bliskie do „estradowego” podejścia. Taki charakter przybiorą z pewnością koncerty Kollaps czy Agressiva 69. Występ Blixy Bargelda i Teho Teardo wspomagany będzie udziałem kameralnego zespołu muzyków klasycznych. Skoro mowa o piosenkach, jeszcze inne podejście zaprezentuje neo folkowy zespół Darkwood.

Festiwal promuje wielość modeli odbioru sztuki, wolność interpretacji, metodologii odczytania dzieła. Atmosfera Festiwalu oraz samego Wrocławia inspiruje, porusza, dostarcza niezapomnianych bodźców, zarówno szerokiej publiczności jak i artystom. Podkreślenia godnym wydaje się fakt, że na WIF między artystami a publiką nie widać wyraźnego podziału. Festiwal odbywa się w zsekularyzowanym budynku starego klasztoru. Historia tego miejsca sięga XIV wieku. Sala Gotycka jest częścią kompleksu sakralnego zgromadzenia Dominikanek. Mimo że podczas oblężenia Festung Breslau budynek został prawie całkowicie zniszczony, aura i dzieje tych murów zdają się wciąż odczuwalne. Zwłaszcza w ciemne, jesienne wieczory Festiwalu. Recepcja muzyki w takim miejscu daje moc, by docierać do warstw pomijanych w codzienności. Dla części odbiorców przeżywanie muzyki nosi znamiona wykroczenia poza sfery racjonalne. Fizyczne ściany dźwięku posiadają właściwości katarktyczne. Misterium muzyki czy też hałasu daje możliwość dotknięcia absolutu, doświadczenia czegoś, na kształt rytuału. Koncert to nieokreślony moment przywołania sacrum, dotarcia do wymiarów transcendentalnych. Ma to kapitalne znaczenie w dzisiejszym, wyrugowanym z wszelkiej duchowości świecie.

Wrocław – miasto szczególnie doświadczone historią, stanowi doskonałe tło dla wymiany myśli oraz prezentacji wielowątkowego procesu, jakim jest kultura industrialna. Zespolenie aury jesiennego Wrocławia z atmosferą WIF niesie w sobie coś, co przyciąga jak magnes. Wrocław stanowi dobre miejsce dla sztuki. Otacza nas zbudowane na średniowiecznym planie niezwykłe miasto, gdzie bez wysiłku znaleźć można także perły architektury wszystkich późniejszych epok. Wojennym zniszczeniom oparły się arcydzieła okresu Bauhaus, funkcjonalistyczne budynki komercyjne projektowane przez Hansa Poelziga czy też wyjątkowy budynek banku w południowej pierzei Starego Rynku. Absolutnie unikalnym miejscem jest Hala Stulecia – arcydzieło światowej architektury monumentalnej wraz z towarzyszącym jej zespołem parkowym oraz Pawilonem Czterech Kopuł. To zresztą tylko mikroskopijny wycinek, z tego co może zaproponować miejsce nazywane w skrócie Wro.

W ciągu ostatnich dekad na światowej scenie industrial mieliśmy do czynienia z fluktuacjami w wyrazie, ewolucjami gustów, zmianami brzmień, image i tak dalej. Echa tych mutacji są oczywiście odczuwalne na WIF. Festiwal spełnia rolę barometru, żywego laboratorium nurtu. Reprezentantem nowego pokolenia, zainspirowanych industrialem i kreującym go po swojemu, będzie na pewno The Soft Moon. Godna odnotowania jest fala artystów, którzy transformują oryginalny industrial. Mniej lub bardziej kompetentni twórcy podejmują wyzwanie i przenoszą oryginalny hermetyczny koncept do warunków „współczesności”. Nie sposób zignorować faktu, że w tyglu pojawiających się eksplodujących i przemijających trendów, industrial doczekał się dziś miana kolejnej mody. Popularność estetyki industrial w tzw. mainstreamie nowoczesnej pop kultury jest wypadkową któregoś już z kolei, powrotu do estetyki punk, wave, post punk. Dla realnej sceny industrialnej nie znaczy to zbyt wiele, poza tym, że nowa popularność hasła industrial niesie także możliwość większego oddziaływania, rozszerzania pola wpływu, przyciągania potencjalnych zainteresowanych, wcześniej nieświadomych istnienia czegoś takiego, jak kultura industrialna.

Pauperyzacja muzyki, symboli, znaków, pozbawienie sztuki jej aury to dokuczliwa bolączka, trawiąca każdą niemal wartość w dzisiejszej kulturze. Lata uczestnictwa i obserwacji dają jednak prawo twierdzenia, że scena industrialna dociera do krańców, które nigdy nie zostaną przetrawione przez kulturę pop. Dotykanie najczulszych strun wrażliwości, ustawiczne kwestionowanie, bezlitosna analiza i reakcja, wyzwania rzucone ogółowi, policzek wymierzony gustom ogółu, permanentna prowokacja – te aspekty kultury industrialnej uległy głębokim transformacjom. Tak jak i ewolucji ulegała cała kultura wokół. Realia, granice tolerancji, kryteria akceptacji zmieniały się na naszych oczach i nic nie jest już takie, jak nawet 10 lat temu. Industrial unika dziś wyważania otwartych drzwi. Nie udaje rewolucyjności, nie sprzedaje taniej imitacji buntu. Jego moc zawiera się w innych typach reakcji i ekspresji. Jak wyglądają te reakcje, w czym przejawia się niezmienna witalność tej kultury, jej adekwatność wobec wyzwań aktualnej ery, w czym tkwi ta siła poznajemy właśnie na Wrocław Industrial Festiwalu.

Wiktor Skok /kurator, muzyk, promotor, Łódź/


Agressiva 69 pojawia się na WIF w momencie szczególnym. Zespół zbliża się właśnie do okrągłego  30 lecia swojej działalności. Historia bandu zaczyna się w przełomowych czasach lat 80 i 90. Założycielami A69 są Tomek Grochola i Jacek Tokarczyk, do których później dołączył Robert Tuta. Nowym perkusistą jest Filip Mozul. Agressiva 69 znana jest jako reprezentant pełnego energii, rockowego czy wręcz rock’n’rollowego podejścia do muzyki industrialnej. Postawy pokrewnej temu, co reprezentowali KMFDM, Young Gods, Ministry czy Revolting Cocks. Losy Agressiva 69 zazębiają się z pionierskimi czasami sceny i show businessu w postkomunistycznej Polsce. Nie sposób rzeczowo opisać zmiennych losów bandu, warta podkreślenia jest rola jaka Agressiva 69 odegrała dla popularności muzyki industrialnej w środowiskach dalekich  muzyce eksperymentalnej. Losy A69 to wyże i niże. Triumfalne koncerty, niebywała aktywność, kolejne projekty oraz momenty, które na szczęście grupa ma już za sobą. Twórczość A69 ewoluowała w różnych kierunkach. Grupa przyjaciół zawsze prezentowała się jako świetny zespół na żywo. Była kultowym bandem środowiska fanów Depeche Mode w Polsce, chociaż ich muzyka była zupełnie odległa od brzmienia złotych chłopców z Basildon. Dla ortodoksyjnych fanów A69 najważniejsze są przełomowe albumy Deus Ex Machina i Hammered By The Gods.
[WS]

W 2001 roku, nierozłączni Natasza (Natasha A Twenty One) i Aleksiey Protasov opuszczają rodzinny Mińsk i podbijają scenę jako Ambassador21. Ich przekaz jest prosty: fuck all systems. Nieokrzesana punkowa postawa made by A21 ma źródła w nastoletnich latach spędzonych w Mińsku, gdzie oboje grali w garażowych bandach. Muzykę białoruskiego duetu zwykło określać się jako digital hardcore czy  synthcore. Zawiera w sobie więcej:  rhythm’n’noise, tech industrial i drill and noise. Wszystko podane w zabójczym tempie. W skrócie – wyegzekwowana z punkowym sznytem, pełna adrenaliny mutacja wielu nurtów aktualnej, radykalnej muzyki klubowej. Niepohamowany żywioł Ambassador 21 kapitalnie sprawdza się live. Natasha i Aleksiey nie oszczędzają się na scenie, smagają wszystkich i wszystko nieposkromioną spontanicznością. Szybko stali się ulubionym aktem festiwali, stawiających na rytm i hałas. Ich ekspresja doskonale korespondowała z estetyką  takich wydarzeń, jak: Maschinenfest, Elektroanschlag czy Forms Of Hands. Amabassador 21 ma na koncie ponad tuzin dobrze przyjętych albumów oraz szereg kooperacji, remiksów itd. Nowy album Human Rage  tak jak większość poprzednich wydawnictw A21, firmuje ich własny label Invasion Wreck Chords. Set na WIF 2018 będzie z pewnością lawiną beatu, hałasu i energii.
[WS]

W przeciwieństwie do znakomitej większości wykonawców WIF, muzyka Antlers Mum wyraża się w formach nieofensywnych, podanych w niemalże friendly sposób. Antlers Mulm buduje muzykę wykraczającą  daleko poza granice przewidywalnych kompozycji, z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. Klimatyczne, przestrzenne struktury zawierają echa melodii. Rytm  jest podany  w strukturalnej i precyzyjnej metodzie. Założony w 2003 przez Hansa Johma a.k.a. Mulm projekt w późniejszych latach wsparli  Stephan Spreer (fx, sampling) i Martin Rauch (vj). Antlers Mulm został w ostatnich latach zasilony przez gitarzystów Franza Schwarznau oraz Christopha Bleya.Muzyka Antlers Mulm na WIF 2018 będzie ewokować „międzygwiezdne dryfowanie w transparentnej przestrzeni białego sześcianu”.
[WS]

Za pomocą swojej muzyki Bisclaveret odkrywa oraz kreuje pozornie odrealniony, własny świat dźwięków. Ta kreacja oderwana od „tu i teraz”. Za pomocą brzmień umownie określanych jako ambientalne, gdański projekt transplantuje do sfery audialnej holistyczne wizje mało znanych hermetycznych myślicieli, mistyków, wizjonerów i szaleńców. Założony w 2000 roku duet Macieja Mehringa i Radosława Murawskiego podąża własną, oderwaną od wszelkich zależności, drogą muzyczną. Każdy album Bisclaveret to odrębny  koncept poświęcony innemu zjawisku czy wydarzeniu. Kolejne realizacje muzycy traktują jak swoiste traktaty mistyczno-filozoficzne. Magia, ezoteryka, zjawiska transcendentalne i poza racjonalne – to wszystko regularnie pojawia się, zarówno jako inspiracja oraz jako immanentny składnik Bisclaveret. Dźwięki Bisclaveret mają być bodźcem do psychodelicznej wędrówki w głąb jaźni i metafizyczną podróżą ku nieznanemu.
[WS]

Tajemnicza formacja BöN unika opisywania swojej muzyki. Ich kompozycjemają mówić same za siebie. Enigmatyczne pół informacje kierują odbiorców ku  ambientowym, dronowym, szamańskim, dźwiękom, które” łącząc zachód ze wschodem i północ z południem, wyznaczają swoją własną, rytualną drogę.[WS]

Muzyka Clock DVA z przełomu lat 80 i 90  pozostaje niezniszczalna matrycą, do której odwołuje się  rodzące  wówczas techno czy też scena EBM. Precyzyjny beat CDVA napiętnował prekursorów berlińskiego i frankfurckiego minimalistycznego tech minimal, oraz pozostał obecny w jego dalszych ewolucjach. Korzenie CDVA tkwią w Sheffield, w północnej Anglii – miejscu narodzin klasyków, takich jak Cabaret Voltaire, Hula, In The Nursery czy Human League.  Początki CDVA to czasy punkowej rewolucji, uprawomocniające każdy eksperyment, łączenie tworzyw i emancypację wszelkiej twórczości. Mózgiem Clock DVA od początku jest Adi Newton – indywidualność, której obce są wszelkie limity zarówno popkultury jak i awangardy.  Clock DVA debiutował w 1980 roku albumem White Souls in Black Suits, wydanym dla należącego do Throbbing Gristle – Industrial Records. Muzyka była zupełną antytezą tego, co mogło wydawać się „industrialnym stereotypem”. Z industrialem wiązała jednak Clock DVA eksperymentalność, psychodeliczność, użycie pętli, tzw. białego szumu oraz elektronika. Z dojrzałą formą „synkopowego”, jazzowo-elektronicznego DVA mamy do czynienia na wydanych w latach 80 albumach Thirst czy Advantage, które atrakcyjnie łączyły funkujący post punk, new wave i death disco. Clock DVA ewoluował od eksperymentalnego postpunkowego mrocznego quasi jazzu,  do czysto elektronicznego brzmienia albumów Buried Dreams, Man-Amplified czy Sign, na których oparty będzie repertuar wrocławskiego koncertu. Utwór-manifest zatytułowany The Hacker ukazał się na wiele lat (1988) przed internetową rewolucją. Futurystyczna twórczość CDVA przeniosła do muzyki elektronicznej poszukiwania sztuki XX wieku, zwłaszcza ideę człowieka-maszyny oraz konstruktywistyczne postulaty łączności człowieka i technikę. Audiowizualny koncept Clock DVA oznacza zawsze transmisję informacji. Towarzyszące realizacjom wydawnictwa przywołują Tatlina, Lissitzkiego i Duchampa, eksplorują kontrkulturową, hermetyczną literaturę, zjawiska paranormalne. Od Lautreamonta po surrealizm i magię. Hipnotyczna, postindustrialna muzyka CDVA jest refleksem relacji: jednostka-technologia, odbija pozaziemskie parcie ku nieznanemu, fascynację kosmosem i jego eksploracją. Clock DVA to eksperyment oraz taneczność, taki właśnie będzie set CDVA w Sali Gotyckiej.
[WS]

Legenda angielskiej sceny punk, dark punk, industrial. Za wszelkie uzasadnienie wystarczy fakt, że Crisis to pierwociny Death In June. Tony Wakeford i Douglas P. założyli Crisis jako walczący power band związany ściśle z ruchem Anty National Front. W końcówce lat 70. twórcy Crisis zafascynowani byli trockizmem, anarchizmem, radykalną lewicą krytyczną wobec Związku Radzieckiego. Tematem zaangażowanych songów była Wielka Brytania przełomu lat 70 i 80, ówczesna władza, społeczeństwo. Oprócz wyrażanych w tekstach-manifestach, kontrowersyjnych politycznych afiliacji, Crisis tworzył prymarny punk rock, intencjonalnie surową, wyzbytą ozdobników muzykę, bez pub rockowych czy rhythm bluesowych naleciałości. Pełna szczerej pasji, pierwotna twórczość Crisis zawierała kapitalną dozę energii. Taki był właśnie ich jedyny album Hymns Of Faith (1980).Aby określić tę ascetyczną formułę dziennikarze ukuli nawet hasło: music to march to. Crisis, tak jak wszystkie wywodzące się z niego później projekty, nie akceptował politycznej bierności. Tytuł pośmiertnego kompilacyjnego albumu We Are All Jews and Germans nie był przypadkowy. Nawiązywał do znamiennego hasła z maja 1968 i był konkretną deklaracją. Tematy utworów, jak choćby Kanada Kommando; Holocaust czy Red Brigades przepowiadały wątki rozwinięte później w twórczości Death In June. Dziś depozytariuszem Crisis jest jedynie Tony Wakeford, znany przede wszystkim z  Sol Invictus. Dzisiejszy skład grupy to oprócz Wakeforda muzycy znani m.in. z Naevus czy Alternative TV. Założony w 1977 i hibernowany dekadami Crisis głosi nadal totalny sprzeciw wobec dzisiejszego świata. Kto wie czy stare hymny nie są dziś bardziej aktualne niż w latach 70?
[WS]

Death Is The Most Certain Possibility – album rezydującego w Madrycie duetu Da-Sein wydany został przez Galakthorrö. Wszystkim, którym bliska jest twórczość November Novelet i Haus Arafna, z pewnością przypadnie do gustu ich dark wave’owa, analogowa elektronika. Twórczość hiszpańskiego duetu (brzmienie, obrazy, videoklipy) świetnie nawiązuje do wymienionych powyżej klasyków. To ekspozycja melancholii, europejskiej malaise wzbogacona o hałas, głębokie brzmienia syntezatora Korg MS-20 i przesterowany beat.
[WS]

Pochodząca z Saksonii neo folkowa grupa, na czele której stoi Henryk Vogel. Melodyjna muzyka Darkwood to fuzja brzmień instrumentów klasycznych, takich jak gitara (akustyczna i elektryczna), instrumentów smyczkowych z elektronicznymi podkładami.  Klasa Darkwood sytuuje projekt obok mistrzów gatunku, takich jak Ostara czy Blood Axis. Poetyka Darkwood zawarta jest  już  w samej nazwie zespołu. Tytuły albumów są równie znaczące: ; ; ; . Teksty Henryka Vogela dotyczą miłości, wojny, nienawiści. Jednak podstawą poetyki Darkwood jest pamięć – miejsca, ducha, historii i  przodków. Liryki nawiązują do konfliktów oraz historii naszego kontynentu. Na XVII WIF grupa zaprezentuje przegląd twórczości z ośmiu studyjnych albumów oraz piosenki z właśnie przygotowywanego nowego albumu.[WS]

Doc Wör Mirran to pochodząca z południowych Niemiec, multimedialna grupa artystów, realizująca swoje cele we wszelkim możliwym wymiarze. Każde wystąpienie jest odrębnym przedsięwzięciem, komponowanym  ze specjalnie przygotowanych premierowych utworów. Czasami jest to koncert w klubie, kiedy indziej wystawa, happening , innym razem muzyczny sabotaż wkraczający w przestrzeń ulicznego Stadtfestu.
Do spotkanie Bernarda H. Worricka i Josepha B. Raimonda doszło w połowie lat 80. w Norymberdze. Dzieje Doc Wör Mirran to udział w kulturze kasetowej lat 80., szereg realizacji na wszystkich możliwych nośnikach. Przez długi okres artyści rezydowali w USA, gdzie ich singel ukazał się pod egidą punkowego magazynu Forced Exposure (1991). Sztuka Doc Wör Mirran to hałas, szum, dźwięki, rzeźby, poezja, manifesty, plastyka, muzyka, literatura i akcja. Dominujący klimat tej twórczości to żart, groteska, absurd. Doc Wör Mirran stara się w pełni realizować postulaty dada.
[WS]

Pochodzący z Birmingham Lee Howard, swój osobisty głos w kakofonii kultury nazwał Iron Fist Of The Sun. Jego twórczość powstaje w mieście, które wydało kilku największych klasyków ciężkiej muzyki gitarowej. Lee Howard posługuje się jednak  innymi narzędziami niż Napalm Death czy Godflesh. Jego  metodą walki z osobistymi demonami, obsesjami jest ekspresja określana jako power electronics. Lee Howard miota diatryby nienawiści i opatruje je eksplozją rozwarstwionego hałasu. Nihilizm, mizantropia i totalna kontra wobec współczesnegoświata  wybuchają z każdego fragmentu tej muzyki. Od czasu wydanej 10 lat temu debiutanckiej kasety IFOTS publikuje regularnie porcje swojej sztuki. Większość produktów ukazuje się pod szyldem zasłużonego wydawnictwa Cold Spring.
[WS]

Połowa radykalnego power elektronicznego duetu Kevlar eksponuje równie dojrzałe podejście do materii dźwiękowo ideologicznej. Tak jak Kevlar, Kontinent związany jest z londyńska wytwórnią Unrest Productions. Podczas gdy ostatnie produkty Kevlar wypełnione były wątkami krajowymi, obrazami związanymi bezpośrednio z polskim krajobrazem konfliktu, Kontinent wydaje się bardziej uniwersalny, wymierzony w szersze spektrum zgnilizny dzisiejszego świata. Kontinent to poważna amunicja w służbie mierzenia się z aktualnym przeciążeniem cywilizacyjnym. Demonstracja i bezkompromisowy komentarz. Jadowity sound i audiowizualny atak na medialną i bezpośrednio namacalną rzeczywistość. Blok hałasu i obrazu  generowany przez Kontinent stanowi idealny soundtrack dla kultury wyczerpania i zmierzchu, w której przyszło nam żyć.
[ws]

Koncerty Kollaps w Europie kilka lat temu wystarczyły, aby zespół zwrócił na siebie szerszą uwagę. Ich występy nie pozostawiły nikogo obojętnym. Masywna ściana zorganizowanego hałasu generowana przez trzyosobowy zespół (perkusja, bass i wokal) plus adekwatna dozaelektroniki są w stanie wytworzyć katarktyczne jakości.  Kollaps nie przyczynia się do upadku, zamiast tego tworzy porywające shows, nie pozostawiające nikogo obojętnymi.  Brzmieniowym odniesieniem Kollaps może być twórczość Controlled Bleeeding czy Skin Chamber, dalekimi punktami orientacyjnymi mogą zostać określone grupy F/i czy Boy Dirt Car. Ale to przede wszystkim ekstremalnie ekspresyjne shows zdobyły im uznanie. Nowy album Kollaps zostanie wydany na początku 2022 r. nakładem Cold Spring Records.

Zdekonstruowana tkanka, brudna elektronika, przesterowane wokale, sample. Massiv Distorted System 51 to rytm i hałas zespolone w jedno. Założony w 2007 projekt tworzą Enrico Straube i Mike Lutz, zapraszający do kolejnych wystąpień różnych artystów.  Elektroniczny industrial MDS51, to muzyka odpowiadająca czasom w jakich powstaje. MDS 51 posługuje się środkami, wypróbowanymi z powodzeniem na scenie industrialnej. Ich motto brzmi: ”wstąp do tej wielkiej fabryki, pozwól łomotowi maszyn i sykowi  zaworów podyktować beat! ”.

[WS]

Podstawę muzyki Meta Meat stanowi rytm. Instrumenty perkusyjne i realny beat, zarówno miejski jak i etniczny. Brzmienia bębnów i perkusjonaliów na tle podkładów i sampli.  Zespół został założony przez dwóch muzyków ze znanych francuskich projektów: Somekilos (2Kilos &More) i Phila Von (Von Magnet). Energetyczne występy Meta Meat zamieniają się w rytuały nieposkromionego rytmu. Surowy trybalny rytm Meta Meat dotyka pierwotnego pierwiastka. Wzbogacone elektroniką czy etnicznymi samplami, rytmy  – mają wymiar rytualny. Meta Meat to kulturowa kolizja wielu źródeł, jednym z nich może być Test Dept. z okresu Totality i Tactics for Evolution. Ich album Metameat jest owocem wydawniczej kolaboracji  wydawnictw Ant Zen  i Audiotrauma.

[WS]

Kolejny pionier sceny elektronicznej z Belgii -Eric van Wonterghem (ex Klinik, muzyk Sonar). Jego muzyka przemawia zarówno do ciała jak i do umysłu. Monolith wydał do tej pory 6 albumów, których zawartość krepuje jednoznaczną klasyfikację niejednemu dziennikarzowi. Zapętlone trybalne rytmy, hipnotyczne elektroniczne pejzaże niejednokrotnie odwołujące się do orientu zabierają słuchacza w podróż przez electro-industrialne pejzaże. Ta muzyka to wysokoenergetyczny koktajl urban-industrial z futurystycznymi efektami oraz sekwencjami ery EBM. Koncert Monolith zadowoli zarówno fanów hałaśliwej industrialnej stylistyki spod znaku Ant-Zen jak również miłośników wysublimowanej, inteligentnej elektroniki lubiących potańczyć w rytmach electro clash.

Radykalna twórczość Margaret Chardiet ściśle sprzęga się z etapami jej życia. Artystka traktuje dźwięk jako zespoloną ze swoja cielesnością całość. Powiedzieć, że muzyka Pharmakon to ściana hałasu a Margaret jest reprezentantką nowojorskiej sceny industrial to niewiele. Trzy, wydane przez Sacred Bones albumy dowiodły, że posiadła coś więcej niż precyzję i zaawansowane emploi fabrykowania noise. Pharmakon demonstruje coś nowego, odmiennego to nie tylko manipulacje głosem i dźwiękiem. Coś zupełnie niełatwego w zdawałoby się, doszczętnie wyeksploatowanej strefie preparowanego noise. Pharmakon to muzyka autoterapii i…oporu, w najbardziej dosłownym znaczeniu, demonstruje nierozerwalny związek ze stanami autorki. Lejtmotywem jej drugiego albumu Bestial Burden (2014) była poważna operacja i rekonwalescencja. Część materiału powstawała na szpitalnym łóżku. W wielowarstwowej masie dźwięku zawiera się wrzask, jęk, ból a także zupełnie niespotykane rytmy krztuszenia się, konwulsji, łapania oddechu… najbardziej realne zapisy odgłosów ustroju i jego dysfunkcji. Głównym bodźcem był opór i obrona przeciwko wewnętrznemu antyciału. Bestial Burden jest dotkliwym dokumentem patologii oraz podjętej z nią walki. Tak jak opisany powyżej, inne albumy Abandon (2013) i Control(2017) reprezentują zbliżony typ interakcji twórca – dzieło. Pharmakon to dokumenty osobistej konfrontacji, indywidualny wyraz szczerości, bólu. Bez jakichkolwiek ustępstw na rzecz komfortu odbiorcy.

[WS]

Power elektroniczny atak na zmysły. Antymuzyczny destrukcjonizm generowany przez własnoręcznie wykonane narzędzia i przetworzony głos. Metody są proste i radykalne ale trwające zwykle kilkanaście minut publiczne wystąpienia duetu Sznur posiadają niezwykłą siłę.

Idea The Anti-Group Communications jest efektem nieposkromionego instynktu twórczego Adi Newtona, spiritus movens legendarnego Clock DVA. Wszechstronność i muzyczna wiedza zaczęła rozsadzać ramy jego najbardziej znanego zespołu. Ideą projektu było koncentrowanie artystów i teoretyków z różnych środowisk, realizując kolejne, jednorazowe projekty w ramach multimedialnego kolektywu. T.A.G.C. miał  być rodzajem aktywnej platformy, interdyscyplinarnej jednostki artystyczno-badawczej, fluktuującej organizacji grupującej muzyków, plastyków, filmowców  itd. dokumentujących swoje eksperymenty jako T.A.G.C. Otwarty organizm T.A.G.C. zawarł w sobie eksperyment, wykluczający jakiekolwiek limity. Tak jak większości prac Adi Newtona, także wszystkim wystąpieniom T.A.G.C. towarzyszy rozległy teoretyczny research. Naukowe  opisy dotykają tematyki eksperymentów auralnych, psychoakustyki, doświadczeń z psychoaktywnymi częstotliwościami dźwięku. Od dźwiękowej stymulacji procesów mózgowych, poprzez badanie roli częstotliwości i rytmów używanych w rytuałach voodoo. Od  przywołania hermetycznych idei z przeszłości do penetracji utajnionych eksperymentów współczesnych laboratoriów wojskowych. Sięgając bezpośrednio po audialne dokumenty T.A.G.C. otrzymujemy muzykę zaskakująca różnorodnością. Nieprzewidywalne produkty T.A.G.C. zawierają kontemplatywne kompozycje, docierające do granic wszechświata, quasi free jazz, muzykę sferyczną i etniczną; no wave, elektroakustyczną muzyka rytuału jak i hity nadające się na industrialny dance floor. Zagadką pozostaje jaki set T.A.G.C. zaprezentuje na WIF 2018.
[WS]

Widniejąca na okładce albumu Nerissimo trawestacja klasycznego portretu ambasadorów Hansa Holbeina, wyraźnie wskazuje w jakim punkcie osadzić można sztukę Teho Teardo i Blixy Bargelda. Twórcy znajdują się na skrzyżowaniu historii i teraźniejszości, pomiędzy tradycją a awangardą. Mają za sobą przeszłość, u stóp leży awangarda uosabiana przez tapiserię z dippingiem Jacksona Pollocka. W zasięgu ich rąk znajdują się narzędzia, wiedza i umiejętności. Świadomość vanitaskoncentrująca się w centrum oryginalnej kompozycji z 1533 roku zdaje się także niezwykle istotna dla całokształtu.
Kim jestBlixa Bargeld wie chyba każdy uczestnik festiwalu. Po latach sturm und drang, zarówno Einstürzende Neubauten jak i jego lider ewoluowali ku formom odległym od oryginalnego konceptu. Blixa Bargeld zawsze podkreślał, że muzyka Neubauten to o wiele więcej niż łomot blach, użycie wiertarek i cały metalowy sztafaż. To dlatego w repertuarze EN już dawno temu znajdywały się utwory takie jak Sand Lee Hazlewooda. Od kilkunastu lat  Blixa Bargeld, oprócz Einstürzende Neubauten, prowadzi także solową karierę jako deklamator, poeta i performer. Mauro Teho Teardo ma za sobą równie bogatą, post punkową, industrialną drogę twórczą. Jako M.T.T. kooperował m.in. z Nurse With Wound czy Ramleh, na początku lat 90 tworzył grupę Meathead, na koncie ma współpracę z włoskim Pankow i kooperację z  grupami typu Zeni Geva, Pain Teens czy Cop Shoot Cop. Mauro Teho Teardo jest dziś uznanym, włoskim kompozytorem, autorem muzyki do filmów m.in. Paolo Sorrentino.
Spotkanie na osi Berlin – Rzym  przyniosło doskonałe efekty, wykraczające poza indywidualne  doświadczenia obu artystów. Owoce rozpoczętej w 2013 współpracy – albumy Still Smiling (2013), Spring (2014), Nerissimo (2016) i Fall(2017) chwyciły za serce i spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. Trudno sklasyfikować jednoznacznie muzykę Teho Teardo i Blixy Bargelda,jest ona zarówno tonalna, piosenkowa jak także pełna paradoksu i eksperymentu. Intymistyczne, kameralne songi są w dużej mierze refleksem osobistej ewolucji Blixy Bargelda. W lirykach widoczne jest odejście od defetyzmu i miejskiego koszmaru. Coraz częstszy autotematyzm oraz afirmacja małych chwil radości to zupełna antyteza tragizmu i nihilizmu, z którym był często łączony przekaz Neubauten. Podkreślenia godny jest kompozytorski kunszt Teho Teardo, jego  filmowe podejście nadało tej materii muzycznej pełni. Wpadające w ucho, pogodne melodie wieńczą zupełnie zaskakujące pointy. Ciepły, niski głos Blixy potrafi momentalnie stać się  przenikliwy, a piosenki w jednej chwili zamienić się w atonalny zgrzyt. Finezyjne kompozycje są zarówno tradycjonalne jak i repetytywne.Podaczas koncertu w Sali Gotyckiej towarzyszyć im będzie zespół kameralny złożony z wrocławskich muzyków w składzie: Bartosz Bober, Wojciech Bolsewicz,  Paweł Brzychcy, Sylwia Matuszyńska oraz Laura Bisceglla i Gabriele Coen.

Ciemne ziarniste migawki, zamazana wizja, szarpany montaż, obraz porwany na granicy czytelności, stroboskop, ostra faktura, oślepiające błyski, dezorientujące flesze, niszczenie dóbr, fragmentaryzacja wizji.  Gwałtowne videoclipy The Soft Moon idealnie korespondują z muzyką. Stojący za nazwą Luis Vasquez deklaruje, że jego solowy projekt ma przede wszystkim pomóc w poznaniu samego siebie. Jak sam mówi, tworzy muzykę aby mierzyć się z problemami osobowości. Wielu muzyków próbuje dziś eksplikować swoją sztukę w ten sposób. Nawet jeśli The Soft Moon jest indywidualnym sposobem na autoterapię, posiada jednak coś, czego nie osiągnęli inni.
Od początku było jasne, że mimo pozornego deja vu, mamy w ich przypadku do czynienia z czymś wyjątkowym. Już wydany w 2010 debiut zapowiadał nowe podejście do, wydawałoby się wyeksploatowanych tematów. Neo postpunkowy The Soft Moon zespolił w muzyce wiele elementów, które wspólnie zadziałały jak magnes. Kapitalna motoryka, przestrzeń trans, electro beat, noise, shoegazowe brzmienia, charakterystyczny, nerwowy drive – to tylko kilka składowych.  Muzyka TSM jest przy tym doskonale chwytliwa, przebojowa i…taneczna. Kolejne realizacje Zeros (2012); Deeper (2015) ukazały The Soft Moon jako melancholijny, refleksyjny i zarazem niebywale witalny projekt. Poetyka TSM zawiera także dozę agresji, autodestrukcji, negatywizmu, mal de vie. Moc sprzeczności przekłada się tu na język doskonale skonstruowanych piosenek z chwytliwymi melodiami, brudem, hałasem. Pochodzący z Kalifornii artysta bazuje dziś w Europie (aktualnie Berlin), tutaj samodzielnie komponuje i produkuje swoją muzykę. Wydaje się, że znalazł tu także wiele swoich inspiracji. Kontynentalny dark wave, post punk, cold wave i industrial  – historyczny i współczesny, pozytywnie zasiliły kreację The Soft Moon.  Słychać to zwłaszcza na ostatnim wydanym dla Sacred Bones albumie Criminal.
[WS]

XVII WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL

Program

  • 02.11.2018 / PIĄTEK
    • 17:00 ➝ / Otwarcie bram
    • 18:00 ➝ / Stary Klasztor : KEVLAR
    • 19:00 ➝ / Sala Gotycka : ANTLERS MULM
    • 20:00 ➝ / Sala Gotycka : DARKWOOD
    • 21:00 ➝ / Sala Gotycka : PHARMAKON
    • 22:00 ➝ / Stary Klasztor : BISCLAVERET
    • 23:00 ➝ / Sala Gotycka : CLOCK DVA
    • 00:30 ➝ / Stary Klasztor : KOLLAPS
    • 01:30 ➝ / Sala Gotycka : AMBASSADOR21
    • 02:15 ➝ / Stary Klasztor : DJ ERIC
    • 03:30 ➝ / Stary Klasztor : DVJ MNIAMOS
  • 03.11.2018 / SOBOTA
    • 16:00 ➝ / Otwarcie bram
    • 17:00 ➝ / Stary Klasztor : SZNUR
    • 18:00 ➝ / Sala Gotycka : META MEAT
    • 19:00 ➝ / Stary Klasztor : MDS51
    • 20:00 ➝ / Sala Gotycka : TEHO TEARDO & BLIXA BARGELD
    • 22:00 ➝ / Stary Klasztor : DOC WÖR MIRRAN
    • 23:00 ➝ / Sala Gotycka : T.A.G.C. / THE ANTI GROUP
    • 00:15 ➝ / Stary Klasztor : IRON FIST OF THE SUN
    • 01:15 ➝ / Sala Gotycka : MONOLITH
    • 02:15 ➝ / Stary Klasztor : DJ BAŚKA
    • 03:30 ➝ / Stary Klasztor : DJ Drgs_23
  • 04.11.2018 / NIEDZIELA
    • 16:00 ➝ / Otwarcie bram
    • 17:00 ➝ / Stary Klasztor : BÖN
    • 18:00 ➝ / Sala Gotycka : DA-SEIN
    • 19:00 ➝ / Sala Gotycka : AGRESSIVA 69
    • 20:00 ➝ / Sala Gotycka : CRISIS
    • 21:30 ➝ / Sala Gotycka : THE SOFT MOON
    • 23:00 ➝ / Stary Klasztor : DJ NOWOTNY

Bilety

karnet 1 limitowana pula-240 PLN -WYPRZEDANE
2 limitowana pula-290 PLN (do 21.06 albo wyczerpania puli)-WYPRZEDANE
02.11 (piątek) 115 zł (przedsprzedaż do 29.10, godz  12:00)
135 zł (na bramce)
03.11 (sobota) 115 zł (przedsprzedaż do 29.10, godz 12:00)
135 zł (na bramce)
04.11 (niedziela) 115 zł (przedsprzedaż do 29.10, godz 12:00)
135 zł (na bramce)

Miejsca

Sala Gotycka / Stary Klasztor
ul. Purkyniego 1
Wrocław

Projekt sfinansowano ze środków Gminy Wrocław

Organizator

Mecenat

Powrót do góry